Wiara Ojca Pio
?Dziś rano, dwudziestosiedmioletnia dziewczyna o imieniu Amelia ? czytamy w kronice klasztoru w San Giovanni Rotondo pod datą 23 października 1953 roku ? niewidoma od urodzenia, pochodząca z prowincji Vicenza, odzyskała wzrok. Jak stwierdziła: Po swojej spowiedzi prosiła Ojca Pio o uzdrowienie wzroku. ? Bądź pełna wiary i wiele czasu spędzaj na modlitwie ? odpowiedział jej Stygmatyk. W tym momencie wspomniana młoda dziewczyna zobaczyła Ojca Pio, jego twarz, ręce i rękawiczki ukrywające stygmaty”.
Kurs na wieczność
Ojciec Pio wierzył nie tylko ?w Boga”, co raczej ?Bogu”. Wiara była w nim drogą do Królestwa Niebieskiego. Często smucił się z tego, że taka w nas martwa wiara w Boga, że raczej wierzymy w to, czego dotykamy zmysłami, niż w to, czego ona naucza. Człowiek bez wiary był jak podróżnik bez celu, jak ktoś, kto walczył bez nadziei na zwycięstwo. ?Jesteśmy na świecie ? zauważył ? niczym we mgle, ale wiara jest wichrem, który rozprasza mgłę i sprawia nad nami jaśne światło”. Pisał, że ci, którzy nie mają wiary, mają duszę bardziej ociemniałą od tych, którzy nie mają wzroku. Wiara to fundamentem, a wszystko inne jawiło się jako nadbudowa. Dla wierzącego Bóg stoi na początku wszystkich życiowych poszukiwań, zaś dla naukowca na końcu badań. Akcentował w wierze pokorę. ?Spójrz ? pisał ? na łan dojrzałej pszenicy. Niektóre kłosy są wysokie i wybujałe, a inne są pochylone ku ziemi. Zerwij te wysokie i wybujałe, a zobaczysz, że są puste. Jeśli zerwiesz te najniższe, najpokorniejsze, to zobaczysz, że one są obciążone ziarnem. Pycha jest pusta, a pokora owocuje”. Jego wiara wybiegała w wieczność, poza życie doczene i śmierć. ?Będę mógł uczynić dla was znacznie więcej ? zapewniał ? kiedy będę w niebie, niż teraz, gdy żyje na tej ziemi. Kiedy Pan mnie wezwie, powiem Mu: Panie będę stał u bramy nieba, aż zobaczę że weszły do środka moje duchowe dzieci”.
Dar i zadanie
?Kto wierzy w to, czego nie widzi ? mawiał ? ujrzy to, w co wierzy”. Wierzyć znaczało dla niego powierzyć siebie Bogu żywemu. ?Jak okręt ? stwierdził ? bez sterów i kotwicy jest miotany wiatrem i falami, tak rozumem miotają błędne myśli i uczucia bez silnej kotwicy wiary”. Wiara to najcenniejszy dar. ?Podobnie jak wąż ? zauważył ? porzuca wszystko, nawet część swojego ciała, byle tylko ocalić głowę, tak i ty, z wyjątkiem wiary porzuć wszystko: bogactwo, ciało, a nawet życie. Wiara jest głową i korzeniem. Gdy wiarę ocalisz, to choćbyś wszystko inne postradał, odzyskasz w daleko większym stopniu”. Pisał, że kiedy się wierzy, wtedy zyskuje się wiele: przyjaźń z Bogiem, szczęśliwe życie i zbawienie wieczne. Dzięki wierze osiąga się obiecane w Biblii dziedzictwo, które Bóg przygotował dla wszystkich wierzących.
Pójść za Mistrzem
Porównywał wiarę do duchowego palika wbitego w ziemię, aby młoda roślina rosła w górę. ?Aby naśladowanie Chrystusa było prawdziwe ? zauważył ? konieczna jest codzienna medytacja i ustawiczne rozważanie życia Pana. Z refleksji rodzi się szacunek do Jego czynów i radość naśladowania. Jeśli wiara ginie to winić za to trzeba brak modlitwy. Odprawiajcie medytacje, a znajdziecie Boga. Kiedy zaczyna się dobrze dzień modlitwą, również dobrze się go kończy”. A ten, kto nie rozmyśla jest jak ten, kto nigdy nie przegląda się w lustrze. ?Modlitwa pełna wiary ? pisał ? jest przelewaniem serca do Serca Boga”. Wiara pozwalała jemu poznawać to, co znał Chrystus i miłowania tego, co Chrystus miłował. Dzięki wierze cierpiał cierpieniem Chrystusa, żył Jego życiem i umierał Jego śmiercią. Przez wiarę upodobnił się do Zbawiciela. ?Jezus zawsze jest z tobą ? pisał ? podczas twych duchowych bojów. Radości nieba będą tym większe, im więcej dni upokorzenia i lat nieszczęścia poznamy na tym świecie”.
Kościół szkołą wiary
Wiara w Kościół była jego konsekwencją wiary w Boga. ?Nie ma Jezusa bez Kościoła ? pisał ? jak i nie ma Kościoła bez Jezusa. Polecam ci poza miłością do Boga, także miłość do Kościoła. Wyrażaj wdzięczność Bogu, że jesteś córką Kościoła, biorąc przykład z tak licznych dusz, które poprzedziły cię w szczęśliwym przejściu do wieczności. Trzymaj się zawsze mocno Kościoła świętego, gdyż tylko on może dać ci prawdziwy pokój, posiadając Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie, który jest prawdziwym Księciem Pokoju”. Wiarę przyrównywał do czasu zasiewu. ?Bądź wytrwały do czasu ? mawiał ? kiedy będziesz mógł zebrać to, co zasiałeś”. Zauważył, że nasi przodkowie kiedyś zasiali pole Kościoła pszenicą wiary, a byłoby czymś niegodnym i nieodpowiednim, gdyby ich potomkowie, zbierali teraz kąkol błędów zamiast ziarna prawdy. Powtarzał, że bez wiary w życiu potykamy się o źdźbło trawy, a z wiarą ?przenosimy góry”.
Świadek Boga
Na wiarę Ojca Pio składała się jej treść, akt woli i praktyka życia. Bezpieczna była taka wiara, którą łączy się z postępowaniem. ?Pewnego razu ? wspominał Ojciec Pio ? pokazałem mojemu tacie rozkwitniętą gałązkę głogu z białymi kwiatami, mówiąc: Jakże one są piękne! ? Tak ? odpowiedział mój tato ? ale piękniejsze od kwiatów są owoce. Ważniejsze od świętych pragnień są wykonane dobre czyny.” Niebo było w nim przez wiarę. ?Jak żelazo ? zanotował ? włożone w ogień traci rdzę i staje się rozpalone, tak człowiek, który wierzy i modli się do Boga, uwalnia się od wszelkiego grzechu i kieruje się ku Stwórcy”. Wiara Ojca Pio udzielała się innym, była zwyczajna, naturalna i pociągająca. ?Kiedy jesteś z dala od Ojca Pio ? zwierzała się pewna osoba ? mówisz: To święty. Kiedy z nim rozmawiasz, nie widzisz świętego, lecz człowieka, który jest jak każdy inny uśmiechnięty i żartujący. Mogłem go dotknąć. Rozmawiałem z nim, jak rozmawiam z innymi ludźmi”.
Wiara ukrzyżowana
?W próbach ? sugerował ? odnawiaj wiarę w prawdy nauki chrześcijańskiej, w obietnice życia wiecznego, który słodki Jezus złożył tym, którzy walczą dzielnie i odważnie”. Pisał, że oddzielenie dziecka od piersi matki staje się dla niemowlęcia cierpieniem, ale to okazuje się nieodzowne dla jego dalszego rozwoju i pociechy. Tak samo Bóg ? stwierdził ? oddziela nas od złudnego poczucia bezpieczeństwa. Zabieg u dentysty kosztuje trochę bólu i cierpienia, lecz później służy zdrowiu. Pokusa i cierpienie kosztują, ale oddane Bogu przyczyniają się do uszlachetnienia i zbawienia.
Bezustannie atakują mnie przeróżne lęki ? zwierzał się ? nieskończenie wiele pokus i lęków przeciw wierze, które pchają, mnie do zaprzeczania wszystkiemu. Moja wola się nie podda, ale moja wyobraźnia jest tak rozpalona i ukazuje mi pokusy w tak barwnych kolorach, że grzech nie tylko przestaje wydawać się czymś obcym, ale nawet wydaje się przyjemny. Najważniejszy problem życia to wiara w Jezusa. ?Jeżeli utracimy wiarę ? stwierdził ? wtedy nasza miłość będzie filantropią, czystość dekadencją, umartwienie głupotą, pokuta biczem, a wszystkie dzieła będą bezskuteczne. Bóg pragnie poślubić duszę przez wiarę a ona winna przeżyć te zaślubiny w wierze i postępować naprzód”. Żywa wiara, ślepe zawierzenie i całkowite przylgnięcie do Boga stały się jego zasadą dającą siłę w trudach życia. ?Czego może obawiać się dziecko ? stwierdził ? które znajduje się w ramionach dobrego Ojca? Nie lęka się, gdyż twoim sternikiem jest Jezus, a gwiazdą Maryja”.
Cuda i znaki wiary
Znaki i cuda miały ważną rolę w procesie kształtowania się i dojrzewania wiary Ojca Pio. Im większa była świętość Ojca Pio, tym liczniejsze cuda Bóg czynił za jego pośrednictwem. W czasie procesu beatyfikacyjnego Ojca Pio zebrano 104 grube tomy dokumentów i zeznań o różnego rodzaju znakach i cudach, które Bóg dokonał za przyczyną świętego. Dzięki wierze i modlitwie Ojca Pio nawróciło się wiele włoskich osobistości, między innymi komediopisarz Luigi Antonelli (1882-1942); pisarz turyński Pitigrilli; rzymska aktorka Lea Padovani; piosenkarz Aurelio Ferro; aktorka Silvana Pampanini; aktor komediowy Carlo Campanini; prof. Mario Spallone ? słynny lekarz Togliattiego, założyciela komunistycznej partii Włoch; rzeźbiarz współczesnej sztuki Francesco Messyna; Fausto Coppi ? legendarny włoski kolarz i wielu innych. Jednym z pierwszych głośnych nawróceń był przypadek wybitnego prawnika, adwokata Cesarego Festy. Był on doradcą króla włoskiego Wiktora Emanuela III, burmistrzem Arenzano. W młodym wieku wstąpił do loży masońskiej. W sposób bezkompromisowy zwalczał Kościół katolicki. Pewnego dnia kuzyn powiedział mu, że jeżeli pojedzie do Ojca Pio, przekona się, że Bóg rzeczywiście istnieje. Festa postanowił pojechać do San Giovanni Rotondo, aby zdemaskować oszusta, którym w jego przekonaniu był Ojciec Pio. Kiedy znalazł się w klasztorze i stanął blisko Stygmatyka rozmawiającego z grupą pielgrzymów. Wtedy sam Ojciec Pio podszedł do niego i zapytał: ?Cóż takiego się stało, że pan, będąc masonem, przyszedł tutaj?” Zmieszany adwokat potwierdził swoją przynależność do masonerii i po zakończeniu rozmowy Cesare Festa ukląkł i prosił o spowiedź. Cesary Festa stał się duchowym synem Ojca Pio i odważnym apostołem wiary.
Rozwój wiary
?Wszystkie pory roku ? mawiał ? są w duszy wierzącej. Czasem przeżywa się jałową i bezpłodną zimę z częstym roztargnieniem, zniechęceniem i trudnościami. Czasem są rosy majowe z wonią świeżych kwiatków. Czasem żyje się wśród żaru pragnienia, aby podobać się Jezusowi. W jesieni spodziewa się owoców, w trakcie młócenia zboża i robienia wina, zbiory okazują się wielkie. W niebie, jeżeli chodzi o piękno, wszystko będzie jak na wiosnę, a jak w jesieni, jeżeli chodzi o radowanie się, a o miłość jak w lecie. Nie będzie tam żadnej zimy. Na świecie zima jest konieczna, aby ćwiczyć się w praktykowaniu wyrzeczenia i tysiąca małych, ale pięknych cnót, pielęgnowanych w okresie, gdy nie ma owoców”. Wiara połączona z miłością była jemu wiarą chrześcijańską. Miłość zaś była królową cnót. Jak perły złączone są nitką ? zanotował ? tak cnoty połączone są miłością. Jeśli zerwie się nitka, to perły rozsypią się, tak też giną cnoty, jeśli słabnie miłość. Świętość Ojca Pio najbardziej wyraziła się w zaufaniu Bogu. Stygmatyk wierzył i ufał Bogu zawsze, a zwłaszcza w sytuacjach, kiedy został wystawiony na ciężkie próby ducha. Dzień przed śmiercią, 22 września 1968 roku, Ojciec Pio powiedział: ?Po śmierci będę bardziej żywy niż za życia i uczynię o wiele więcej hałasu”. W dniu 20 lutego 1971 roku, 3 lata od śmierci Ojca Pio, papież Paweł VI, powiedział o Ojcu Pio: ?Patrzcie, jaką miał sławę, jak wielu ludzi zjednoczył przy sobie! Ale dlaczego? Może był filozofem? Może był mędrcem? Może miał jakieś środki do dyspozycji? Dlatego, że odprawiał pokornie Mszę świętą, spowiadał od rana do wieczora i był, trudno to wypowiedzieć, naznaczony stygmatami naszego Pana Jezusa Chrystusa. Był on człowiekiem wiary, modlitwy i cierpienia”.
Robert Krawiec OFMCap.